Paulo Paulo
223
BLOG

Przyszłość

Paulo Paulo Polityka Obserwuj notkę 3

 No tak są oficjalne wyniki, PIS nie spełnił mojego planu minimum, do 30 % zabrakło jakichś groszy, ale jednak zabrakło. Oczywiście w obecnej sytuacji nie gra to już jakiejś większej roli, ale trzeba się wspólnie zastanowić co roimy dalej. Za dużo fajnych ludzi w to weszło by tak to zostawić. A o Polskę przecież chodzi. Tragedii z wyniku nie ma co robić, bo jej nie ma, ale szeroko zakrojone badania co się stało np.: z frekwencją na Podkarpaciu koniecznie.

Nie ma na razie informacji, by gdzieś doszło do nieprawidłowości przy wyborach od mężów zaufania z PIS, ale nie oszukujmy się to była partyzantka, musimy stworzyćbazę danych naszych ludzi wyborców sympatyków jak FIDESZ. Tak by np.: 100 tys podpisów zebrać w 24 h.

Kaczyński zostaje, ale pewne zmiany w partii muszą nastąpić, zaczynem do tego jest nowy klub parlamentarny. Od dziś żyjemy także w innej Polsce i w innych realaich, do których trzeba się będzie bez obrażania dopasować.

Wariant węgierski, który od wielu miesięcy postulowałem, by potem go zarzucać, trzeba dostosować do naszych realiów. U bratanków był nieudolny rząd złodziei z premierem kłamcą na czele, podlany zapaścią finansów publicznych. Orban wcześniej jednak zadbał o stworzenie konkurencyjnych do tamtejszego układu mediów.

U nas podobnie z tymże mediów konkurencyjnych na razie poza internetem ani śladu. Do tego dochodzi banda Palikota. Może jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Może niektórzy hierarchowie na wlaśnej skórze odczują zapędy gnuśnego winiarza. Tym nie mniej dochodzę do wniosku, że nam będzie potrzebna cała konserwatywna rewolucja. Powrót do świata wartości. To może czekać nie tylko Polskę, ale całą Europę. Ważne by gdzieś powstała masa krytyczna. Liczę na latające uniwersytety Stowarzyszenia PJN prof. Żaryna. Trzeba zawalczyć o duszę nowych pokoleń, starsze w pewnej części wygrał chyba Palikot.

Trzeba pomyśleć nad wykreowaniem nowej mocno prawicowej partii, która wzięła by na siebie kiboli, radykałów i wszystkich tych którzy jakoś tam mają zbieżne poglądy, ich głosy się przydadzą, ale mogą mieć "problemy wizerunkowe". Trzeba zbadać czy eksperyment z kibolami wypalił, bo z moich informacji wynika, że spora ich część wybory olała albo poszła do Palikota - czyli wyszły nici. Liczę tu na Łażącego Łazarza, koniecznie zakopać ten głupi toporek wojenny między blogerami, których nie różni w zasadzie nic. Rdzeniem pzozostaje PIS nic innego nie ma i nie będzie.

Trzeba zagrać na wielu fortepianach, o Smoleńsku nie zapominamy (nie zapomnimy nigdy), ale w tej chwili poza punktowaniem rządu za brak ściągnięcia wraku i rzetelnego przebadania w celu dołączenia nowego materiału dowdowego do śledztwa nie ma sensu robić nic więcej. Niech gdzieś tam w USA badają sobie swoje, ale nie ma co tym epatować. Tu zwracam uwagę na środowisko GP. Struktury klubów GP podobnie jak PIS do remanentu. Odpuścmy sobie na razie namiot Solidarnych 2010, szkoda ludzi, wyjdziemy jak pojawi się kontekst.

Należałoby pracować program na sytuację zero, czyli gdy przekraczamy progi konstytucyjne zadłużenia.

Jednym słowem kupa roboty, a czasu coraz mniej, trzeba być gotowym na kwiecień 2013, pomysłów mam sporo :)

P.S. jeszcze taka refleksja powyborcza, gdyby w 1918 Polską rządziła PO wybierana przez takie społeczeństwo jak obecnie wolnej Polski by nie było, nie byłoby walki o granice, nie byłoby twardego negocjowania na konferencji pokojowej w Paryżu. Przecież pod caratem nieważne białym/czerwonym czy cesarzem dałoby się jako tako żyć, a i pochwaliliby od święta :)

Tym więcej pracy przed nami, ciągle żywy jest mój postulat, by uzmysłowić Polakom, że wlaśne państwo jest im potrzebne, jest jedynym instrumentem realizacji ich aspiracji. Ale już bez Dmowskiego to niech bierze neoLPR.

Paulo
O mnie Paulo

Konserwatysta Si Deus nobiscum, quis contra nos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka