Paulo Paulo
9156
BLOG

Kolejna smoleńska zagadka/nieścisłość/matactwo ?

Paulo Paulo Polityka Obserwuj notkę 68

  Przez kilka ostatnich tygodni postanowiłem odpocząć sobie od spraw bieżących, „wyłączyć się”, wyciszyć. Oczywiście docierały do mnie wszystkie ważne informacje, ale nie komentowałem ich zbytnio ani nie poświęcałem im zbyt dużo czasu, nic i tak by to nie wniosło dla poprawy sytuacji, a ja zyskałem dodatkowy czas na odpoczynek, swoje zainteresowania, lekturę książek itp. Itd.

Tym nie mniej jest jedna kwestia, która od dłuższego czasu już nie daje mi spokoju, a rozpaliła się na nowo po ostatnich wydarzeniach w kwestii śledztwa smoleńskiego. Nie chcę tu się odnosić do tych wszystkich faktów ze stenogramami, które stawiają już naprawdę pod gigantycznym znakiem zapytania wszystkie dotychczasowe ustalenia. Z tego pewnie już większość (zarówno chcących wyjaśnienia jak i nie zainteresowanych najogólniej pisząc) zdajee sobie sprawę.

Mnie  nurtuje kwestia hipotetycznego oberwania lewego skrzydła Tu154M101 o tą nieszczęsną brzozę. Przejrzałem raz jeszcze dwa raporty MAKu i Millera, na szybko postanowiłem odnaleźć trzy parametry:

- wysokości brzozy, na której  nastąpiło oberwanie skrzydła

- prędkość samolotu w momencie oberwania skrzydła

- lokalizacja oberwanego fragmentu skrzydła względem brzozy

Od razu napiszę używając CTRL+F w obu raportach znalazłem jedynie w MAKowskim (str. 83 i 116) wysokość brzozy, na której Tu154M uderzył w nią – ok. 5 m. W raporcie Millera tego nie znalazłem, ale może słabo szukałem, a obecnie nie pamiętam czy kiedyś już tam to wyszukałem.

Drugi parametr czyli prędkość samolotu znalazłem w raporcie Millera (str. 216) i było to 274 km/h czyli 77 m/s.

Trzeciego parametru nie znalazłem w żadnym raporcie, ale z tego co znam z mediów, oberwany fragment skrzydła znaleziono 111 m od brzozy (pomijam w tej chwili czy na północ zachód czy południe).

Fizyki miałem sporo w swoim życiu, choć fizykiem nie jestem. Pamiętam coś takiego jak spadanie swobodne i rzuty poziome [1].

Według mnie te dwa pojęcia z zakresu fizyki mogą posłużyć do odwzorowania momentu tego hipotetycznego zderzenia z brzozą. W momencie zderzenie każdy fragment samolotu musiał mieć tę samą prędkość 77 m/s. Założyłem przypadek ogólny i teoretyczny, jakoby skrzydło odpadło bez samego uderzenia. Takie warunki początkowe, wykorzystując wzór na zasięg w rzucie poziomym powinny określić maksymalny zasięg w promieniu, którego powinien spaść oberwany fragment skrzydła. Oto wzór:

Z=Vo*sqrt(2Ho/g)

Gdzie Z – zasięg,Vo - prędkość początkowa ( czyli te 77m/s),Ho- wysokość początkowa czyli 5 m, sqrt to pierwiastek

A g to przyspieszenie ziemskie w przybliżeniu 10m/(s*s)

Podstawiając do wzoru otrzymujemy:

Z=77 m

Jak napisałem założyłem, że skrzydło odpadłoby bez żadnej ingerencji zewnętrznej w postaci brzozy, gdyby jednak tą brzozę uwzględnić to ta odległość  77 m mogłaby się tylko zmniejszyć z racji tego, że brzoza spowodowałaby pewnego rodzaju wytracenie energii kinetycznej, a co za tym idzie zmniejszenie prędkości oberwanego elementu.

Podsumowując zatem, jak ten fragment skrzydła znalazł się 111 m od brzozy ????

Może gdzieś w swoich przemyśleniach i obliczeniach popełniłem błąd, nie przesądzam tego, ale to mi strasznie mocno nie pasuje, z tego co się orientuje podobną kwestię podnosi prof. Wiesław Binienda z grupy Antoniego Macierewicza, aczkolwiek uzasadnia to inaczej - przeprowadzoną symulacją. Mam nadzieje, że rozwinie ten temat (powinien zaakcentować silniej swoje kwestie w tej sprawie, nawet choćby z użyciem mediów o marnej reputacji) i spowoduje to jakąś reakcję opinii publicznej, innych ekspertów, bo tak wątpliwej sprawy w tak ważnym śledztwie zostawić i pominąć po prostu nie można. Oczekuję rzeczowej dyskusji, nawet sporu, jeśli ktoś ma ochotę i wiedzę w tym zakresie.

[1] www.fizykon.org/kinematyka/rzuty_rzut_poziomy.htm

 

Paulo
O mnie Paulo

Konserwatysta Si Deus nobiscum, quis contra nos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka